Monthly Archives: December 2014

unnamed

Mieszkańcy Kuttlau

W ramach projektu Tożsamości Odzyskane, wspólnie z Wójtem Gminy Kotla rozebraliśmy scenę, do budowy której użyto około trzydziestu nagrobków z poniemieckiego cmentarza. Scena powstała na początku lat 70. Przez 20 lat występowały na niej lokalni artyści i uczniowie podczas wydarzeń kulturalnych. Postawiono ją na terenie dawnego cmentarza niemieckiego, tuż przy remizie strażackiej (wzniesionej z kolei na miejscu kościoła ewangelickiego). Scena sąsiadowała z cmentarzem katolickim. Po tym, jak przestała być używana, przesunięto o kilkanaście metrów mur cmentarza, w efekcie czego ona sama znalazła się na jego terenie. Dziwny to był widok – wchodząc od bocznej ulicy, jeszcze kilka metrów przed pierwszym rzędem grobów, mijało się tą niewielką, powoli zarastającą zielskiem estradę.

Pamiętam, jak sama na niej występowałam jako dziecko. Kotla (przed wojną Kuttlau) w województwie dolnośląskim to moja rodzinna wieś. O nagrobkach dowiedziałam się od babci. Zaczęłam patrzeć na tę scenę jak na wieloznaczny ślad po tym szczególnym, powojennym czasie gdy blisko 2 miliony ludzi siłą wysiedlono na zachodnie i północne ziemie włączone do Polski. Ludzie ci trafili do miejsc, w których każda cegła, każda pozostawiona przez niedawnych mieszkańców książka, dokument, fotografia przypominała o zakończonym dopiero koszmarze wojny. Wojny, której kolejne rozdziały pisane były w języku niemieckim. Ślady tego języka znikały więc w pierwszej kolejności.

Niedawno trafiłam na fotografię z Kotli końca lat 40. Młoda kobieta w jasnym płaszczu pozuje przed otynkowanym na biało domem. W drzwiach widać sylwetkę mężczyzny a zawieszony nad jego głową szyld z napisem „Fryzjer” dopowiada resztę historii. Widać też drugi napis – trochę czasu minie, nim fryzjer odmaluje budynek i tym samym ukonstytuuje swoje zadomowienie się i narodowość nie tyle swoją, co swoich czterech ścian. „Friseur” zniknie pod tynkiem, podobnie jak Poste, Mull i Sattler.

Cmentarz i niemieckie nazwiska to też taki ślad. Nie pokusiłabym się o stwierdzenie, że jego likwidacja była podyktowana wciąż żywą nienawiścią do tego, co przypominało o oprawcach, od zakończenia wojny minęło już w końcu ćwierć wieku. Myślę jednak, że to co spotkało te nagrobki, mogło być rozpisanym w czasie skutkiem tych uczuć.

Od początku podkreślaliśmy, że nie interesuje nas wskazywanie nikogo palcem ani wzbudzanie w mieszkańcach poczucia winy. Szukaliśmy raczej pretekstu, by baczniej przyglądać się ulicom, domom, pamiątkom po dawnych mieszkańcach. Pochodzę z miejscowości, gdzie w żadnym domu nie mieszka się dłużej niż od trzech, czterech pokoleń. Jeszcze kilka lat temu do Kotli przyjeżdżało sporo Niemców – dawnych mieszkańców Kuttlau. Znam kilka rodzin, które zaprzyjaźniły się z ludźmi, do których należały ich domy. Dziś te odwiedziny już się praktycznie nie zdarzają. Umierają ci, którzy mogli jeszcze tęsknić za Kuttlau.

Scenę rozbierali robotnicy zatrudnieni przez gminę. Podczas prac na cmentarzu rozmawialiśmy z mieszkańcami Kotli, którzy mijali nas w drodze do grobów swoich bliskich. Mówili, że to co robimy jest dla nich ważne. Ktoś opowiedział, że opiekuje się jednym z nielicznych pozostałych niemieckich grobów w drugiej części cmentarza.

30 października na cmentarzu nie było już sceny. Ślad po niej – czarny, duży kwadrat rozkopanej ziemi, będzie widoczny jeszcze długo. Ponad 30 skompletowanych nagrobków leży dziś w równych rzędach przy murze cmentarza. 1 listopada pojawiło się przy nich kilka zniczy.

3_zanowinie

Pocztówki z Zanowinia

Zanowinie to mała wieś na Lubelszczyźnie, leżąca 5 km na zachód od Bugu i 10 km od przejścia granicznego w Dorohusku. Mieszka tu ok. 30 osób. Niemal wszyscy starsi mieszkańcy pochodzą ze wschodniego brzegu Bugu – jako dzieci, mieszkali w wioskach oddalonych stąd o kilkanaście kilometrów w linii prostej od Zanowinia.

W 1943 roku, w czasie rzezi wołyńskiej, uciekli na zachodni brzeg rzeki.

Przed wojną w Zanowiniu mieszkały osoby, których narodowość formalnie uznano za ukraińską (choć w praktyce ważniejsze często było kryterium wyznaniowe). W efekcie podpisania porozumień o tzw. wymianie ludności między Polską i ZSRR, duża część mieszkańców – dobrowolnie lub wskutek nacisków lokalnych władz – wyjechała na wschód.

W 1945 roku na Bugu ustanowiona została granica między Polską a Związkiem Radzieckim.

Wszystkie nagrania użyte w wideopocztówkach, zostały stworzone w Zanowiniu i okolicy w ostatnim tygodniu sierpnia 2014 roku. Osoby, które dzielą się opowieściami i pieśniami, to mieszkańcy Zanowinia i sąsiednich Kolemczyc.